aaa4
Nowy użytkownik forum
Dołączył: 23 Lut 2018
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 11:34, 20 Mar 2018 |
|
|
Gdy w Domu Glassow zaterkotal telefon, Claire wiedziala, kto dzwoni.Nie musiala byc jasnowidzem, zeby zgadnac, ze to jej matka. Kilka dni temu Claire obiecala, ze sie odezwie. Obietnicy nie dotrzymala, wiec teraz, w najmniej odpowiednim momencie, musiala telefonowac mama.
-Nie... - mruknal Shane, jej chlopak, nie przerywajac pocalunku. Claire trudno bylo uwierzyc, ze moze Shane'a nazywac swoim chlopakiem. - Michael odbierze. - I podsunal jej swietna wymowke, zeby zignorowac telefon. Mimo to sumienie nie chcialo sie przymknac.
Zsunela sie z kolan Shane'a z westchnieniem rozczarowania, oblizala wilgotne wargi i skierowala sie w strone kuchni.
Michael wlasnie wyciagal reke po telefon. Uprzedzila go, szepnela "przepraszam" i rzucila do sluchawki:
-Halo?
-Claire! Na litosc boska, odchodze od zmyslow. Kochanie, od kilku dni dzwonie do ciebie na komorke i...Cholera. Claire sie zirytowala.
-Mamo, przeciez wyslalam wam mejla, zapomnialas? Zgubilam komorke, jeszcze nie mam nowej. - Lepiej nie wspominac, w jakich okolicznosciach stracila telefon. Lepiej nie
wspominac, jakie niebezpieczenstwa groza jej w Morgamdlle, w stanie Teksas.
-Och - westchnela mama, a potem dodala juz spokojniej:
-Tata zapomnial mi o tym powiedziec. Wiesz, ze to on sprawdza poczte. Ja nie korzystam z komputera.
-Tak, mamo, wiem. - Mama nie radzila sobie najlepiej z nowinkami technicznymi, ale nie byla beznadziejna; jednak komputerow bala sie jak diabel swieconej wody, i to nie bez powodu; psuly sie, gdy byla w poblizu.
-Wszystko u ciebie w porzadku? Wyklady sa ciekawe?
-Mama nie przestawala mowic.
Claire uchylila drzwi lodowki i wyjela puszke coli. Otworzyla ja, pociagnela dlugi lyk, zeby zyskac na czasie i wymyslic, co ma powiedziec rodzicom - o ile w ogole cos mowic. "Mamo, mialam klopoty. Widzisz, tata mojego chlopaka przyjechal do miasta ze zbirami z gangu motocyklowego i zaczeli zabijac ludzi, nas zreszta tez o malo nie zabili. Aha, i wampiry sie o to wsciekly. Wiec, zeby ochronic przyjaciol, musialam podpisac z kontrakt z wampirami i w zasadzie jestem niewolnica najpotezniejszej wampirzycy w miescie". |
Post został pochwalony 0 razy |
|